Ostatnie tegoroczne spotkanie w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Redzie było poświęcone książce autorstwa Krzesimira Dębskiego „Nic nie jest w porządku – Wołyń, moja rodzinna historia”.
Krzesimir Dębski jest znanym kompozytorem, dyrygentem i skrzypkiem jazzowym. Koncertował w ponad 25 krajach Europy i Ameryki, nagrał kilkanaście płyt ze swoimi kompozycjami, stworzył muzykę do ponad 50 filmów, m.in. ”Ogniem i mieczem” i „ W pustyni i w puszczy”. Rodzina Krzesimira Dębskiego pochodzi z Wołynia, a rodzice przeżyli opisany pogrom, co wpłynęło na atmosferę rodzinnego domu. Ojciec artysty szczegółowo opisał te wydarzenia w książce o Kisielinie, gdzie w tym czasie mieszkał. Krzesimir Dębski natomiast mówi tak: „Nie mogę się pogodzić z zakłamywaniem historii – do tej pory na Ukrainie rzeź wołyńska nie została oficjalnie nazwana czystką, jakiej ukraińscy nacjonaliści z UPA dopuścili się na Polakach. We wszystkich krajach naziści i faszyści zostali potępieni. A zbrodniarze z UPA wręcz przeciwnie, w swoim kraju są uważani za bohaterów”.
Na spotkaniu nie zabrakło osób, mających korzenie rodzinne na Wołyniu, które także podzieliły się wspomnieniami swoich rodziców, nawiązując do książki ojca pana Krzesimira.
W trakcie spotkania zebrani mogli posłuchać piosenek w wykonaniu Anny Jurksztowicz, piosenkarki jazzowej i producentki muzycznej, prywatnie żony Krzesimira Dębskiego. Akompaniował oczywiście mąż. Słowo wstępne wygłosił prezes redzkiego Oddziału Zrzeszenia Kaszubsko – Pomorskiego, Andrzej Krauze.
Michał Kaczmarek / Urząd Miasta w Redzie