Rodzinne Harcowanie

10-09-2020

W dniach 5-6 września na Harcerskiej Bazie Obozowej Hufca ZHP Rumia w Potęgowie odbyło się Rodzinne Harcowanie, druga edycja wyjazdu zuchów i harcerzy z rodzicami. O godzinie 9.30 w sobotę uczestnicy wyjazdu zebrali się przy stadionie w Redzie i wyruszyli do naszej leśnej bazy. Na początek wszyscy zostali zakwaterowani i zaproszeni do pozostawienia odcisku dłoni na pamiątkowej tablicy. Następnie rodzinami wymyślali nazwy patroli i wykonywali proporce z nazwami. Po obiedzie i chwili oddechu zaproszono wszystkich do prezentacji nazw i proporców, a następnie ogłoszono program rekreacyjno-sportowy oraz przekazano uczestnikom informacje na temat bezpieczeństwa i środków sanitarnych. Nasi uczestnicy mogli korzystać z wszystkich punktów i atrakcji, które były dostępne na terenie bazy.

Do dyspozycji były kajaki oraz żaglówki. Uczestnicy pływali na tzw „puckach” z kapitanami, a na tych, którzy już potrafią żeglować czekały „optymisty”. Sporty wodne cieszyły się ogromnym powodzeniem. Na jednym z obozowisk można było zwiedzać dwa tipi indiańskie, posłuchać opowieści o Indianach preriowych przy ogniu oraz wziąć udział w warsztatach z tworzenia łapaczy snów. W innej części bazy harcerskiej odbywały się szkolenia z pierwszej pomocy, gdzie można było obejrzeć sprzęt, którego używają ratownicy WOPR oraz dowiedzieć się podstawowych informacji na temat udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej.

Były też bardzo ciekawe zajęcia z kamuflażu, gdzie po krótkim instruktarzu należało się ukryć i zamaskować w zaroślach, tak, by pozostać niezauważonym. Można było również sprawdzić się w zręczności. Na tym punkcie uczestnicy próbowali zjadać jabłka zawieszane na sznurkach bez pomocy rąk. Było tam bardzo głośno i bardzo zabawnie.

Prowadzono również zajęcia, na których tworzono budowle z kolorowych słomek. Do dyspozycji uczestników były również piłki do siatkówki, do piłki nożnej oraz zestawy do badmintona.

Wieczorem zaprosiliśmy rodziny na kolację przy ognisku, każdy mógł upiec sobie kiełbaski czy chleb. Następnie wszyscy wzięli udział w części harcerskiej ogniska. Każdy z patroli rodzinnych zaprezentował się artystycznie. Były również harcerskie i zuchowe pląsy, wspólne śpiewanie oraz gry i skecze. Nie zabrakło wspomnień z dawnych harcerskich biwaków i obozów. Ognisko paliło się do późnych godzin nocnych.

W niedzielę obudził nas gwizdek na pobudkę i zaprawę poranną, którą poprowadził oboźny. Następnie rodziny ruszyły do mycia i robienia porządków. Po śniadaniu zaprosiliśmy wszystkich na zajęcia. Również można było popływać na kajakach oraz na żaglówkach, posiedzieć w tipi przy ognisku, dokończyć łapacze snów i posłuchać indiańskich legend. Dodatkowo w niedzielę rozegrały się zawody w strzelaniu z łuków oraz strzelanie z wiatrówki i ASG.

Dla wszystkich, którzy marzyli o wypoczynku mniej aktywnym rozłożyliśmy strefę chillout z kolorowymi hamakami. Przygotowano również miejsce, w którym każdy mógł przygotować sobie kawę, herbatę oraz poczęstować się słodkościami. Dodatkowo został zorganizowany kącik w świetlicy, gdzie uczestnicy zapoznali się z problemami uzależnień. Przygotowano tam plakaty oraz rozdano ulotki tematyczne.

Po obiedzie odbył się uroczysty apel zakończeniowy, na który przybyła komendantka naszego hufca dh. hm. Patrycja Jabłońska. Podsumowano tam całe wydarzenie, rozdano uczestnikom nagrody i upominki. Na apelu również odbyło się uroczyste przekazanie funkcji oraz sznura Komendanta Harcerskiego Szczepu Leśnego Wampum. Nowym komendantem został dh pwd. Konrad Piotrowski.

Po apelu nadszedł czas pakowania, sprzątania i powrotu do domu. Najmłodszy uczestnik miał zaledwie 6 miesięcy, rodzinom towarzyszyły także pieski.

Rodzinne Harcowanie odbyło się dzięki dofinansowaniu z budżetu Gminy Miasta Redy. Wszyscy prowadzący zajęcia byli wolontariuszami, a organizatorem wyjazdu był Harcerski Szczep Leśnego Wampum Reda z byłym już komendantem szczepu, hm. Mariuszem Piotrowskim na czele.

Wszystkim bardzo serdecznie dziękujemy za udział oraz organizację wydarzenia, mamy nadzieję, że spotkamy się już niebawem.

 

Tekst i zdjęcia: M.Piotrowski

 

 

Skip to content