28 kwietnia w redzkiej Fabryce Kultury odbyło się Spotkanie Podróżnicze. Gościem była redzianka Martyna Skura. Mieszkanka Redy jest nietypową podróżniczką, odwiedziła 49 krajów, ale były takie w których zatrzymała się na dłuższy czas. Takim krajem były Malediwy gdzie mieszkała, pracowała 2 lata, zna ten kraj od nieturystycznej strony. Krótko o podróżniczce, z wykształcenia inżynier, z zawodu menadżerka, z przypadku nauczycielka angielskiego, z zamiłowania podróżniczka, z pasji instruktorka nurkowania. Fanka sportów outdoorowych, autorka książki z „Podróże na własnej skórze”, w której przedstawia różne oblicza 10 lat podróżowania. O podróżowaniu pisze, „Każdą podróż można idealnie zaplanować. Jednak nigdy nie wiemy, co spotka nas po drodze: wypadek, stan wyjątkowy, atak terrorystyczny. Nie da się wszystkiego przewidzieć ani wszystko przygotować”.Na spotkaniu z redzką publicznością emocjonalnie opowiadała o swoim pobycie na Malediwach, ilustrowane zdjęciami i krótkimi filmikami, m. in. plusach i minusach tego miejsca. Malediwy są krajem muzułmańskim, miałam przez cały pobyt zasłonięte ramiona oraz nogi (oprócz pobytu na plaży), na lokalnej wyspie nie można kupić alkoholu lub przywieźć bezcłowo po wjeździe do kraju. Alkohol jest dostępny jedynie na wyspach resortowych. Komunikacja, pomiędzy wyspami kursują łodzie oraz samoloty, jednak należy pamiętać, że środki transportu pomiędzy wyspami zaprzestają kursowania przed zachodem słońca. Lokalna kuchnia, w wielu malediwskich potrawach dominuje tuńczyk. Typowe danie malediwskie, serwowane zawsze na śniadanie to mashuni – starty, młody kokos, tuńczyk, czerwona cebula, chili i zielone liście (odmiana ich kapusty), dominujące obiadowe potrawy to ryż i makaron z dodatkami – curry, kurczak, warzywa, ryby, owoce morza, na kolacje jedzą przeważnie niewielkie wypieki a la ciastka na słodko lub słono, Malediwczycy nie mają chleba. Także o supari (popularnej w tym regionie świata używce z: jadalnego liścia, orzechów areka, przyprawy korzennej, goździków, pasty z martwego koralowca do wyżucia albo połknięcia). Zmiennej pogodzie, nurkowaniu wokół cudownych wysp i podwodnych stworzeniach.
Po spotkaniu była możliwość nabycia książki z dedykacją “Podróże na własnej skórze” i zrobienia zdjęcia z prelegentką. W najbliższym czasie pani Martyna wybiera się do Gruzji, miejmy nadzieję na ponowne ciekawe spotkanie po jej powrocie. Więcej można przeczytać na: www.lifein20kg.com; https://www.instagram.com/lifein20kg/; https://www.facebook.com/Lifein20kg